Ale Sztuka! Od Możdżera i Mozila do raju w Paradyżu.
Nie trzeba mieszkać w Warszawie czy Krakowie ani pokonywać setek kilometrów, aby obcować z wielką sztuką, bo jak każdego roku, ta sztuka przyjeżdża do nas - pisze marszałek lubuski Elżbieta Polak.
Do nagród plebiscytu Ale Sztuka! proponuję:
Dni Woj. Lubuskiego
Połączenie niemożliwego okazało się jednak możliwe... Co może łączyć kultowy już festiwal filmowy, jazz , militaria, miasteczko studenckie prezentujące ofertę lubuskich uczelni ze smakowitymi produktami regionalnymi i postaciami z "Gwiezdnych wojen"? Otóż, to wszystko i wiele innych atrakcji czekało na Lubuszan podczas Dni Województwa, które w ubiegłym roku odbywały się w Łagowie i częściowo w Gorzowie Wlkp. To właśnie wyjątkowo bogaty program imprezy sprawił, że każdy, kto zawitał do lubuskiej stolicy filmu, mógł znaleźć coś dla siebie. Było i jazzowo, i młodzieżowo; regionalnie, smakowicie i fantastycznie, ale przede wszystkim - wspólnie, rodzinnie i "lubusko". DWL, uświetnione m.in. świetnymi występami Ani Dąbrowskiej, Czesława Mozila, kwartetu Henryka Miśkiewicza czy Majki Jeżowskiej dla najmłodszych, pokazały, że paradoksalnie, to właśnie możliwość wyboru i różnorodność łączą gusta, upodobania i pokolenia. Lato warte jest Lubuskiego!
Gorzowskie Spotkania Teatralne
Nie trzeba mieszkać w Warszawie czy Krakowie ani pokonywać setek kilometrów, aby obcować z wielką sztuką, bo jak każdego roku, ta sztuka przyjeżdża do nas, a konkretnie do gorzowskiego Teatru im. Osterwy. Już po raz 28. odbyły się Gorzowskie Spotkania Teatralne, na które nie tylko lubuscy teatromani czekają z utęsknieniem przez cały rok. Każdego wieczoru widzowie zabierani są w inny świat namiętności i ludzkich słabostek. Były i wielkie nazwiska, i wielkie sprawy (jak "słowny" pojedynek kardynała Wyszyńskiego i Gombrowicza w spektaklu "Polacy" z Teatru Polskiego w Warszawie); było miejsce na uśmiech, wzruszenie i czechowowski klimat (spektakl "Uczucia" według A. Czechowa z Teatru im. I. Gonczarowa z Uljanowska). Ale przede wszystkim byli oni - aktorzy. Zwykle niedostępni, znani ze srebrnego ekranu, a w Gorzowie są zawsze ludzcy, zwyczajni i na wyciągnięcie ręki podczas spotkań z publicznością. To właśnie takich aktorów chce się potem oglądać, myśląc z dumą, że się ich widziało na scenie w Gorzowie.
KAMERaTON
Kino nie może już istnieć bez muzyki, a muzyka często staje się najważniejszą inspiracją do powstania filmu. Pierwsza edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmów o Muzyce KAMERaTON, który odbył się w ubiegłym roku w Gorzowie udowodniła, że muzyka w filmie to pojęcie znacznie szersze niż tylko to, co kojarzy się nam z muzyką filmową. Okazało się, że muzykę w kinie można słuchać, oglądać, przeżywać i prezentować na wiele sposobów. Zarówno oryginalna koncepcja samego festiwalu, pokaz filmów konkursowych i pozakonkursowych, jak i wszystkie towarzyszące temu wydarzenia muzyczne (m.in. fenomenalny występ Leszka Możdżera, który mnie urzekł i oczarował, koncert "Tribute to Komeda" czy gorzowianina Adama Bałdycha wraz zespołem Royal String Quartet i Grażyną Auguścik) i wystawy, sprawiają, że debiutancki KAMERaTON stał się jednym z najbardziej oryginalnych przedsięwzięć artystycznych w Polsce.
Quest Europe
Siódma edycja Międzynarodowego Festiwalu Kina Autorskiego potwierdziła wysoką rangę tego wydarzenia, które staje się ważnym punktem nie tylko na polskiej, ale i na europejskiej mapie filmowej. Festiwal, który jak sami jego twórcy podkreślają, powstał z miłości do kina, jak co roku uświadamia widzom, że kino ma różne, niebanalne oblicza - udowadnia, że kino ma twarz Europy. Że film to coś więcej niż wysokobudżetowe, komercyjne produkcje, których forma zazwyczaj przerasta treść. Za przypomnienie, że w kinie najważniejsze jest poszukiwanie samego siebie i odkrywanie siebie w drugim człowieku; za piękną, filmową wędrówkę po zwykłej-niezwykłej codzienności, uwiecznionej w kadrze przez najciekawszych artystów z naszego kontynentu i za fantastyczne, ciepłe i dowcipne spotkanie z Jerzym Stuhrem, które podziałało na moje zmęczenie po długim dniu pracy jak najlepszy zastrzyk energii. Za to wszystko, po raz kolejny - Wielki Ukłon na twórców Quest Europe.
Muzyka w Raju
Niesamowita gratka nie tylko dla lubuskich melomanów. Perła barokowej architektury, pocysterski zespół klasztorny w Gościkowie-Paradyżu to wyjątkowe miejsce, do którego w sierpniu zjeżdżają wielbiciele muzyki dawnej z Polski i zagranicy, żeby posłuchać "nie-dawnych" wykonawców. Na niepowtarzalny klimat festiwalu, podczas którego rozbrzmiewają rajskie dźwięki, składają się zarówno niesamowite wnętrze klasztoru, charyzma i talent muzyków, jak i sierpniowa aura letnich wieczorów. To właśnie wtedy "dawne" łączy się z "tu i teraz" w jedną, magiczną całość. Warto wybrać się wtedy do Paradyża i dać się ponieść boskim dźwiękom. Muzyka średniowiecza, baroku i renesansu w nowoczesnych interpretacjach zapada w serce i umysł. Łatwo zapamiętać, dlaczego właśnie tam muzyka jest niebiańska - "paradicus" znaczy przecież "raj"
Czytelnicy nominują
W dobie ogromnych nakładów finansowych, sponsoringu firm z budżetem przekraczającym nierzadko 6 zer Solanin Film Festiwal wyróżnia się na tle największych filmowych festiwali w Polsce, nie tylko formą, ale również zaangażowaniem, doskonałą organizacją i wspaniałą ideą. W niedużym mieście jakim jest Nowa Sól, zorganizowanie takie przedsięwzięcia to nie lada wyczyn. Kiepska infrastruktura hotelowa, znikoma pomoc władz miejskich czy wcześniej już wspomniane ograniczenia finansowe, nie przeszkadzają organizatorom w stworzeniu niesamowitego wydarzenia na filmowej mapie Polski. Z roku na rok SFF przyciąga coraz to więcej fanatyków kina, zarówno tego mniej znanego, jak i tego popularnego. Pasja, zaangażowanie pomimo różnych przeciwności i wiara w to, co się robi. To rzeczy, których nie da się kupić za pieniądze sponsorów.
Radosław Gołębski