Tymon Tymański: - Budda był fajnym gościem!

Tymon Tymański: - Budda był fajnym gościem!
Data publikacji: 20.08.2011 Autor: Artur Lawrenc

Podczas Solanin Film Festiwalu w kawiarni Teatralnej zagrał zespół Tymon & The Transistors. Z jego liderem Ryszardem "Tymonem” Tymańskim rozmawiamy o polskim kinie, własnych projektach filmowych, kościele i buddyzmie.


- Zacznijmy od ostatnich wydarzeń związanych z uniewinnieniem przez sąd Nergala – Adam Darskiego, w sprawie zarzutów o znieważenie uczuć religijnych na koncercie, kiedy porwał i nazwał Biblię "kłamliwą księgą”. Ty również broniłeś muzyka.

 

- Sama akcja i cały satanizm to nergalowy teatrzyk, który po prostu się sprzedaje. Ja znam Adama, to kumaty i rozsądny facet. Moje wsparcie dotyczyło wolności słowa i kwestii takiej, czy należy czegoś zabraniać grupie ludzi biorącej udział w koncercie? Nie chcę, żeby powtórzyła się sytuacja z Dorotą Niesnalską. Wleczenie po sądach człowieka, który robi coś w przestrzeni zamkniętej, jaką jest scena muzyczna czy teatralna, to bzdura. Na taki spektakl chodzą ludzie, którzy wiedzą, czego się spodziewać, a jeśli kogoś to obraziło, to znalazł się w niewłaściwym miejscu. Sprawa Nergala to przejaw złośliwość sekciarzy kościoła, który w dzisiejszej formie jest zakałą medialną, i który pakuje się wszędzie, do sztuki, do polityki, zamiast zająć się choćby pomocą humanitarną. Nie mam nic do religii katolickiej, ale do instytucji kościoła. Brakuje wybitnych ojców, jakim był Jan Paweł II czy np. Józef Tischner, którego kościół uparcie marginalizuje, podczas gdy nie odcina się od Radia Maryja.

 

- Twój film "Polskie Gówno” chyba w końcu po latach doczeka się ukończenia i jesienią trafi do kin?

 

- Może nie tyle do kin, co na pokazy, by zobaczyć w ogóle, jaki będzie odbiór wśród studentów i elity kulturalnej nie kojarzącej się z jakimiś multikinami. Na długo wstrzymała nas bieda, zaczęliśmy z wysokiej nuty, używając kosztownych technik i w jeden tydzień kręcenia skończyła się kasa. Wojtek Smarzowski (Wesele, Dom Zły, dop. red.) pomógł przy scenariuszu. Jednak jego producent, choć mówił "Tymon, lubię cię, film ma potencjał, ale nie chcesz zmienić tytułu?”, wystraszył się finansowania. Stąd wiele opóźnień. Ale pod koniec września powinniśmy skończyć zdjęcia. Jednocześnie powstaje też komiks "Polskie Gówno”, który rysuje Ryszard Dąbrowski, autor kultowego "Likwidatora”.

 

- Zostałeś ostatnio "aresztowany”. Wyjaśnij, o co chodziło w tej małej prowokacji?

 

- Służyła temu, aby nagłośnić sprawę uwięzienia Białorusina Zmiciera Daszkiewicza, bojownika o wolność i demokrację. Chciałem jakoś zwrócić uwagę ludzi na jego historię. Pomysł polegał na rzekomym zamknięciu mnie za korzystanie z wolności słowa, co na szczęście w Polsce nie jest możliwe. Przepraszam wszystkich, którzy dali się wkręcić w tą manipulację.

 

- Spotykamy się przy okazji filmowego festiwalu Solanin, wobec tego nie mogę nie zapytać o twoich ulubionych reżyserów i najbardziej cenione filmy?


- Wychowałem się na starym kinie, na Federico Fellinim, Miroszu Formanie, na Romanie Polańskim i to są moje ulubione nazwiska. Był czas, że kino było dla mnie równie ważne, jak muzyka. Dzisiaj trudno znaleźć kino artystyczne, trzeba go szukać na festiwalach typu Gutek Era Nowe Horyzonty. Tam jest pełna wyżerka, kino niezależne z całego świata, z Australii, Korei, Turcji, z Ameryki Łacińskiej, itd. Z przyjemnością oglądam również polskie kino ambitniejsze pokazywane na festiwalu w Gdyni, filmy np. Wojtka Smarzowskiego, Jacka Borcucha, Krzysztofa Krauze. Ostatnio oglądałem "Wszystko co kocham”, może nie wybitny film, ale naprawdę bardzo fajny. Bez zadęcia, o naszych czasach młodości, prywatny, subiektywny, o pasji, chłopięcej przyjaźni, o miłości. Z nadzieją patrzę, jak polskie kino się podnosi. Teraz musi przejść okres realizmu, z biedą, obyczajami, bolesnymi aspektami życia, by móc wejść w okres kina magicznego.

 

- Jesteś buddystą. Kiedy i czym przyciągnęła cię ta religia?


- W dużej mierze nie pasuje mi kultura zachodu, a do tego jestem w komfortowej sytuacji wolności wybory. Wybrałem buddyzm, ponieważ od dziecka interesowały mnie wschodnie sztuki walki. W pewnym momencie, jakieś 20 lat temu, poszedłem dalej, zainteresowałem się medytacją i dualistycznym filozoficzno-religijnym charakterem buddyzmu. Budda był fajnym gościem, chciał pomóc ludziom w cierpieniu, pominął temat boga, bo uznał, że nie ma on znaczenia. Kazał zająć się życiem tu i teraz, mówił: wszystko badaj sam, pokazywał relatywność świata, jego nauki są po prostu ludzkie.


Podziel się tym:
facebook œledzik wykop.pl twitter blip digg google buzz del.icio.us pinger flaker

« powrót

Newsletter

Chcesz otrzymywać najnowsze informacje o Solanin Film Festiwal?

OFF TO MOC!

Nagrody Polskiego Kina Niezależnego im. Jana Machulskiego

Honorowy Solanin: Ryszard Bugajski

Honorowy Solanin: Wojtek Smarzowski

Solanin Film Festiwal : Zwycięzcy

5.Solanin Film Festiwal 2013: Zwycięzcy

4.Solanin Film Festiwal 2012: Zwycięzcy

3.Solanin Film Festiwal 2011: Zwycięzcy

2.Solanin Film Festiwal 2010: Zwycięzcy

1.Solanin Film Festiwal 2009: Zwycięzcy

4. Solanin Film Festiwal 15-19 sierpnia 2012 Nowa Sól - offowy festiwal filmowy 4. SOLANIN FILM FESTIWAL łączy w sobie przegląd najlepszych filmów światowego kina oraz konkurs kina niezależnego, który jest skierowany do młodych i ambitnych twórców. Festiwal odbędzie się w dniach 15-19 sierpnia 2012 w nowej Soli.

 

KCP System: Dream CMS © 2024 Solanin Film Festiwal - OFF TO MOC!
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz okreœlić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. akceptuj ✓