Solanin mówi: Filmowy off ma moc, choć jest tani!
Solanin to filmy niezależne i te, które należą do najprawdziwszych. Przyjeżdżaj! - zachęca w spocie reklamowym Jurek Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do otwarcia nowosolskiego festiwalu pozostał jedynie miesiąc. Prace organizacyjne trwają pełną parą.
Okazuje się, że w Nowej Soli, mieście, w którym tak trudno utrzymać jedno kino, można zrobić festiwal filmowy z prawdziwego zdarzenia. Na niezależne produkcje Nowa Sól stawia po raz trzeci. Solanin Film Festival rusza już 18 sierpnia i potrwa cztery dni.
Na festiwalowy konkurs swoje propozycje zgłosiło w tym roku 121 filmowców. Wybór najlepszych jeszcze trwa. Do pokazów konkursowych trafi tylko 25 ze wszystkich przesłanych filmów. Ostateczną decyzję poznamy do końca lipca. - Dopiero kończymy je oglądać, bo nie wszystkie przyszły na czas - opowiada Konrad Paszkowski, dyrektor festiwalu Solanin.
Nieznana jest jeszcze lista członków jury i gości specjalnych. O swoim przyjeździe zapewnił jedynie Przemysław Bluszcz, utalentowany aktor teatralny, telewizyjny i kinowy, który zasiądzie w jury Solanina. Pewne są natomiast wydarzenia towarzyszące. W programie festiwalu znajdą się m.in. koncert zespołu Tymon & Transistors (19 sierpnia), imprezy muzyczne spod znaku elektroniki, wystawy fotografii, malarstwa oraz dwie sztuki plenerowe rodzimego teatru Terminus A Quo. Nie zabraknie również seansów dodatkowych. Repertuar obfituje w takie tytuły jak "Melancholia", "Hiszpański cyrk" czy "Wyjście przed sklep z pamiątkami".
Festiwal, choć co roku gości śmietankę polskich aktorów, kosztuje tylko 37 tys. zł. - Sponsorów co roku przybywa, a w organizację angażuje się coraz więcej ludzi. Impreza rozrasta się o nowe miejsca. W tym roku będziemy też gościć w bibliotece, muzeum i Kawiarni Teatralnej. To z pewnością nie będzie "do trzech razy sztuka" - dodaje Paszkowski.