Data publikacji: 2011-08-20 15:18:032. Konkretny dzień z życia Solanina
Solanin trochę od kuchni, trochę w salonie. Czasem schodzimy do piwnicy a nawet do sąsiada. Co się dzieje na festiwalu.
Nic nie zapowiadało spokojnego dnia. Niektórzy obudzili się z pozostałością choroby filipińskiej, inni narzekali na pogodę a jeszcze inni szukali kogoś, kto zrobi im śniadanie. W sztabie cały czas trwały spory czy to pogoda dostosowała się do panującej atmosfery czy atmosfera do pogody. Dyrektor krzyczał, koordynatorzy nerwowo spoglądali na listy. Było coraz bardziej gorąco a w głośnikach, żeby nie wypaść z upalnych klimatów, Welcome to St. Tropez. Na salach przyjemnie, film za filmem, później rozmowy i wymiany opinii. Burza tysiąclecia, która wpadła na Solanina bez biletu, oczyściła powietrze ale nie atmosferę. W kinie wyłączyli Internet, w NDK kropelki wpadały przez dach na salę, a biblioteka została zalana. Nowosolskie klimaty. Powagę sytuacji rozbił Robert Kajdanowicz, który ratował bibliotekę przy pomocy kosmicznej technologii ręka – miska. W NDK brakowało urny do głosowania, ale Gosia, nie w ciemię bita, zorganizowała zastępstwo. W pewnym momencie zabrakło kart do głosowania, a wszystkie kserokopiarki w obrębie 2 kilometrów zgodnie odmówiły posłuszeństwa. Kilka minut i sprawa rozwiązana. Centrum kontroli wszechświata spełniało swoją rolę bez zarzutów. Wywiady, flesze, zdjęcia. Kamera, montaż, fanpage, strona. Wszystko pod kontrolą. Sale kinowe raz gościły 5, raz 30 widzów. Ludzie pojawiali się i znikali wdając się na każdym kroku w dyskusję. Pozytywnie, negatywnie. To bez różnicy. Zainteresowanie kinem rośnie.
Drugi dzień Solanin Film Festiwalu zwieńczył występ grupy Tymon & The Transistors na scenie nowosolskiej Kawiarni Teatralna. Obecni tam ludzie kina i goście festiwalowi mieli okazję po raz kolejny spotkać się z offem, ale tym razem w wersji muzycznej. Rockowa mieszkanka najlepszych brzmień, doprawiona niepowtarzalnymi tekstami to Bigos Heart – najnowsza płyta zespołu. Utwory z niej, jak i starsze kompozycje Tymona, wypełniały i tak już pełną po brzegi salę. Na koncert przybyli liczni fani zespołu, ale także uczestnicy festiwalu, organizatorzy i jury. Nie obyło się bez kilku bisów, które i tak pozostawiły wszystkich z ogromnym, muzycznym niedosytem.
Ty ty tytytytyty O Solanin!